Zima w moim przypadku sprzyja systematyczności. Rzadko zdarzają mi się spontaniczne wyjścia zaplanowane z minuty na minutę, częściej też siedzę w domu. Z tego też powodu postanowiłam zimę poświęcić trzem sprawom:
1. Ograniczenie wypadania włosów do minimum.
2. Maksymalne zagęszczenie.
3. Pozbycie się łupieżu.
Jak się do tego zabrałam?
1. Zmieniłam wcierkę na wodę brzozową Isany. Pytanie: dlaczego, skoro serum łopianowe Elfa Pharm działało cudownie? (recenzja)
Zmieniłam wcierkę ponieważ serum Elfa Pharm nie spowodowało wysypu baby hair'ów ani zmniejszenia łupieżu. Po zmianie składu woda brzozowa Isany podobno genialnie działa na wysyp nowych włosów oraz na łupież. Mam zamiar to sprawdzić :).
2. Calcium Pantothenicum. Dawno nie stosowałam żadnej kuracji "od środka" :). Postanowiłam wrócić do CP, który brałam już kiedyś i byłam bardzo zadowolona. Mam nadzieję, że będzie tak i tym razem. Tabletki będę brała systemem 2x2 czyli 2 tabletki 2 razy dziennie.
3. Regularny masaż przy pomocy Tangle Teezer'a. Mam zamiar masować skórę głowy po każdym myciu przy pomocy szczotki TT w celu poprawy krążenia.
I jeszcze zamierzam rozjaśnić odrost oraz w dalszym ciągu walczyć o przyrost :-)
Macie zimowe plany względem włosów, lub ciała :-)?
Będzie mi miło, jeśli polubicie fanpage bloga :) coś mi SŁABO idzie zbieranie lajków >klik<
Wydawało mi się, że już tu komentowałam, usunęłaś?
OdpowiedzUsuńwyłączone komentarze google+ :D u góry info :) poznikały po prostu
Usuń