Kontakt/contact: edyta_to@wp.pl

piątek, 16 września 2016

Loton - mgiełka do włosów "kaszmir w płynie". Hit czy kit?

Póki co nie trafiłam na idealną mgiełkę dla swoich włosów. Każda powodowała jakiś skutek uboczny, który albo utrudniał używanie, albo sprawiał, że mgiełki nie można było stosować na dłuższą metę.
Jak było z kaszmirową mgiełką od Loton?


Skład + informacje:


O opakowaniu nie ma się co rozpisywać- typowa dla  mgiełek buteleczka z atomizerem. Nie zacina się. Mgiełka ma pojemność 100 ml, dostępna jest przez internet oraz w niektórych Biedronkach.
Produkt ma przyjemny, luksusowy zapach. Kojarzy mi się z eleganckimi, fryzjerskimi kosmetykami. Jest nieco słodki. Nie utrzymuje się na włosach.

Mgiełkę (jak to mgiełki) próbowałam stosować na dwa sposoby:
1. Na suche włosy:
Za każdym razem, po popsikaniu suchych włosów mgiełką nie mogę uwierzyć, że to moje włosy :). Są miękkie, delikatne, przez chwilę pachnące.... Ale niestety, czar szybko pryska. Włosy od momentu aplikacji, stają się dosłownie z minuty na minutę coraz gorsze. Zaczynają stawać się szorstkie, sianowate, aż skrzypiące... Przypomina mi to spsikanie włosów byle jakim utrwalaczem.
2. Na wilgotne/mokre włosy (po myciu):
Niestety, mgiełka w takiej postaci strasznie plącze włosy. Rozczesanie staje się wyczynem...

Podsumowując
1. Plusy: brak.

2. Minusy:
- szorstkość włosów,
- problemy z rozczesaniem,
- nieestetyczna fryzura,
- pogorszenie wyglądu włosów,
- nie utrzymujący się zapach na włosach.


Niestety, jest to kolejna mgiełka, której nie polubiły mojej włosy... Szukanie ideału będzie trwało nadal. O wiele bardziej wolę zwykłe odżywki bez spłukiwania.

Ocena: 1/5

Znacie jakiś włosowy produkt od Loton?


Zapraszam do śledzenia mnie na:


37 komentarzy:

  1. Mi coś kosmetyki tej marki nie podchodzą także... takie jakieś słabe są.

    OdpowiedzUsuń
  2. kurcze nie testowalam tej mgiełki i widze, ze raczej nie warto. W ogole malo slyszalam o tej firmie ;)

    zapraszam do mnie ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. "Zwykłe odżywki bez spłukiwania", czyli na przykład jakie i skąd? Nie mogę nigdzie znaleźć fajnych :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli np. nowe oleokremy Biovaxa, czy olejek w kremie od Loreal :)

      Usuń
    2. Rozejrzę się za Marionowymi :) oleokremy wydają mi się za drogie, poczekam na Rossmannowe promocje :)

      Usuń
  4. Znam ziołowa kuracje przeciw wypadaniu, też nie pomogła ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Już skład mi się nie podoba, nie dziwię się, ze nie jesteś zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  6. KONKURS W NAJNOWSZYM POŚCIE!! Zapraszam wszystkich serdecznie :D start-afire.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie słyszałam o tym produkcie i po twojej recenzji cieszę się z tego powodu :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :*
    Mogłabym Cię prosić o kliknięcie w linki u mnie w najnowszym poście, będę Ci bardzo wdzięczna :)

    OdpowiedzUsuń
  8. chyba kiedyś jej używałam, ale nie spodobała mi się na tyle bym do niej chciała wracać

    OdpowiedzUsuń
  9. niestety koszmarek... a szkoda ze tak sie stało... brak plusów co za niemiła niespodzianka...

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie słyszałam o tej firmie. Szkoda, że mgiełka się nie sprawdziła :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Szkoda, bo myślałam że będzie jakiś włosowy hit:) Ja z Loton znam tylko olejki do włosów i ciała, które bardzo lubię, nic więcej nie stostowałam.

    OdpowiedzUsuń
  12. O kurcze pisząc tu o szorstkości włosów własnie mi się przypomniało, ze moja odżywa tez tak robi :)

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. ojojojo widzę bardzo kiepski produkt, a juz szykowalam sie na mile zaskoczenie

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja osobiście nie znam tej marki loton.
    Szkoda że mgiełka nie ma żadnych plusów , ma śliczne opakowanie.
    Świetna recenzja.
    Pozdrawiam
    http://mylifeiswonderful9.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Great post dear! :)
    New post on my blog: http://vesnamar.blogspot.rs/2016/09/anastasia-beverly-hills-glow-kit-review.html

    OdpowiedzUsuń
  16. Rozczarowała mnie ta mgiełka - że nie ma w sobie ani jednego plusa?

    OdpowiedzUsuń
  17. Skład słaby, u mnie tez by sie nie sprawdziła

    OdpowiedzUsuń
  18. Dlatego jestem wierna Gliskurowi ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie znam tej mgiełki i dzięki twojej opinii na pewno nie będe chciała wchodzić z nią w "bliższe relacje" :D
    Anonimoowax - Klik

    OdpowiedzUsuń
  20. Używałam jedwabiu w płynie z tej firmy, też słabiutko :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Używałam odżywki w sprayu tej firmy - istny koszmar!

    Pozdrawiam,
    Karolina

    OdpowiedzUsuń
  22. nigdy nie lubiłam ich produktów..

    OdpowiedzUsuń
  23. nie przepadam za tego typu produktami :)

    by-klaudiaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  24. Kurczę szkoda :( Jak nie ten to inny produkt
    http://alittlebitforbeauty.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie jesteś jedyna, której ta mgiełka nie przypasowała. Kupiłam ją jakiś czas temu i jednym słowem masakra.

    Pozdrawiam kochana :*
    http://glamcia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja też wole odżywki bez spłukiwania <3 Bardzo przydatny post :) Zapraszam do siebie www.roksanary.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  27. zamiast ,,kaszmir'' powinno być ,, koszmar w płynie'' :D
    nie stosowałam, ale raczej się na tą mgiełkę nie skuszę

    http://wazkowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  28. Też tego nie polecam. Kupiłam raz i to był błąd. Z minuty na minute robiły się coraz bardziej przetłuszczone... ;/ Masakra..


    Pozdrawiam Tak Po Prostu BLOG

    OdpowiedzUsuń

* Dziękuję za każdy komentarz! Jeśli mam czas, staram się odwdzięczać :)
*Klikam w linki!
* Nie obrażam się, jeśli ktoś proponuje obserwację za obserwację :). Jeśli mnie obserwujesz, poinformuj mnie o tym i podaj adres bloga! :)