Kontakt/contact: edyta_to@wp.pl

czwartek, 7 kwietnia 2016

Mgiełka do włosów Szwarzkopf - Gliss Kur Oil Nutritive [ekspresowa odżywka regenerująca]


Mgiełka to naprawdę fajna sprawa. Może uratować nas w ekstremalnych sytuacjach: gdy poczujemy szorstkość włosów, gdy zaczną się puszyć, elektryzować bądź utracą blask. Brzmi pięknie, kolorowo? Niestety, bajki pozostaną zawsze bajkami.

Jak wspominam swoją przygodę z olejową mgiełką Gliss Kur od Szwarzkopf?


Informacje ze strony producenta (źródło)

EKSPRESOWA ODŻYWKA REGENERACYJNA OIL NUTRITIVE

  • Natychmiast ułatwia rozczesywanie.
  • Aż do 95% mniej rozdwojonych końcówek.*
  • Odczuwalna miękkość i chronione końcówki.

    Natychhmiastowo ułatwione rozczesywanie i redukowanie rozdwojonych końcówek
    EKSPRESOWA ODŻYWKA REGENERACYJNA OIL NUTRITIVE natychmiast ułatwia rozczesywanie oraz redukuje rozdwajanie się końcówek aż do 95%*.
    Nietłusta formuła zawiera 8 cennych olejków upiększających. Dostarcza również regenerującą keratynę do ich wnętrza, aby zregenerować strukturę włosa. Końcówki są wygładzone i chronione - dla miękkich, lśniących włosów i do 95% mniej  rozdwojonych końcówek*.

    *w porównaniu do włosów przed pielęgnacją.

    Sposób użycia

    Przed użyciem wstrząsnąć!
    Spryskać wilgotne lub suche włosy.
    Nie spłukiwać!
    Chronić oczy!
    Chronić produkt przed światłem słonecznym i mrozem!
    Przechowywać w pozycji pionowej.
    Stosować regularnie.

Skład mniej więcej ;) :




Mgiełka znajduje się standardowo w opakowaniu z atomizerem. Nie zacina się, łatwo rozpyla się po włosach. Jej pojemność to 200 ml, a cena waha się w granicach +/- 10-15 zł. Mgiełka dostępna jest w drogeriach, a także w sklepach typu Lidl czy Biedronka. Konsystencja oczywiście wodnista :-). Zapach bardzo ładny, ciężki do porównania z czymkolwiek.
Mgiełka jest bardzo wydajna!



Na początku przygody z tym produktem byłam bardzo zadowolona. Włosy pięknie pachniały, ratował mnie w każdej ekstremalnej sytuacji. Mgiełkę nosiłam niemal cały czas przy sobie. Same oleje w składzie? Idealne połączenie na ciepłe, ale także zimniejsze dni! 
Tak więc namiętnie psikałam włosy mgiełką po myciu, ale także w trakcie dnia. Wiedziałam, że gdzieś tam dalej w składzie jest hydrolizowana keratyna, ale efekty tak mi się podobały, że szybko o niej zapomniałam.
Niestety, po jakimś czasie moje włosy zaczęły być dziwnie szorstkie. Oczywiście nadal psikałam je mgiełką - efekt był taki, że stawały się na moment miękkie, a po ok. 20 minutach wracały do szorstkości. A może były jeszcze bardziej suche?
Wtedy zorientowałam się co jest na rzeczy... oczywiście winowajcą była hydrolizowana keratyna! Byłam pewna, że w mgiełce nic mi nie zrobi, że w asyście olejów będzie nieszkodliwa. Czytając skład, jakoś zwróciłam uwagę tylko na początek składu, myśląc "FAJNIE, BIORĘ!". W efekcie zbagatelizowania tego składnika nabawiłam się małego przeproteinowania na szczęście w porę zauważonego. Obyło się bez podcięcia! [najgorsze przeproteinowanie (nieświadome mycie włosów proteinowym szamponem + na koniec płukanka z l-cysteiny) przytrafiło mi się w grudniu 2014 - musiałam ściąć 5 cm!!!]

+Wiem, że czyta mnie kilku znajomych, oraz kilka osób, które o włosach wiedzą niewiele. Stąd na szybko wyjaśnię, czym jest przeproteinowanie i proteiny (+ stworzę kiedyś na pewno wpis opisujący poszczególne grupy - blog jest głównie włosowy, chociaż wkradają się różne tematy :-)). 

Proteiny, przeproteinowanie - mówiąc prostym językiem - proteiny to białka, które budują nasze włosy. Mają więc zdolność w jakimś stopniu do wypełniania ubytków we włosach.
Przykłady protein (najczęściej spotykane): mleko, keratyna, wszystko z końcówką -protein, jedwab, kolagen, elastyna, jajka, piwo.
Mały paradoks: protein potrzebują najbardziej włosy koloryzowane, na nich też jest najłatwiej z nimi przesadzić.
Przeproteinowanie - wprost - przesadzenie z proteinami. Pojawia się nadbudowanie białek, a w efekcie tego włosy stają się sztywne, sianowate, ekstremalnie (jak u mnie w pamiętnym grudniu 2014) mogą wyglądać jak spalone + być połamane.

Aktualnie mam resztę tej mgiełki i dosłownie nie wiem, kiedy jej używać, bo się boję. Nie potrafię wyczuć momentu, w którym włosy jej potrzebują. Na pewno sporadyczne używanie nie zaszkodziło by moim włosom, jednak mam do niej mały uraz. Hydrolizowana keratyna to moim zdaniem niepotrzebny składnik w tego typu produktach :-(.

Uważajcie na tego typu produkty, bo można nieświadomie sobie zaszkodzić...

Ocena: 2/5

Zaszkodziła Wam kiedyś mgiełka?




Zapraszam do śledzenia mnie na:

45 komentarzy:

  1. Niestety, pchają tę keratynę gdzie się da... Też musiałam odstawić w kąt kilka przyjemnych produktów z ciekawym składem ze względu na keratynę.

    OdpowiedzUsuń
  2. ja już raz przeproteinowałam sobie włosy i teraz bardzo, bardzo uważam :) również ze względu na alkohol zawarty w takich kosmetykach staram się ograniczać

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie ta właśnie mgiełka powoduje łupież.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przepadam jakoś za tymi mgiełkami :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Podebrałam go koleżance, tak więc użyłam raz :) nic nie zmienił we włosach poza pięknym zapachem :) Jeśli chodzi o włosy u mnie mniej znaczy więcej.
    The balance of my life

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam z tej serii maskę, mam nadzieję, że sprawdzi się lepiej niż ta mgiełka

    OdpowiedzUsuń
  7. Z tych mgiełek to chyba najbardziej lubię różową wersję. Fajnie pomaga rozczesać włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja już chyba do tych mgiełek nie wrócę, jakoś mam przesyt :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ojejku :( Nawet nie wiedziałam, że tak mogą zadziałać :( Mam jedną mgiełkę Gliss Kur - zaraz dokładnie przyjrzę się jej składowi!

    OdpowiedzUsuń
  10. Great post :)

    New post on my blog: http://vesnamar.blogspot.rs/2016/04/pastel-purple.html
    Visit & follow my blog people, I always follow back :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Miałam ją, ale u mnie sprawdziła się bardzo dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie miałam tej mgiełki i raczej jej nie kupię. Używam sprawdzonych produktów, olejku i delikatnego jedwabiu :) świetna recenzja ^^
    pozdrawiam cieplutko myszko :*
    w wolnej chwili zapraszam do siebie:
    ayuna-chan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak to początek składu bywa mylący. Chociaż stosowana sporadycznie krzywdy nie powinna zrobić.

    OdpowiedzUsuń
  14. Używałam , ale spryskiwałam nią włosy tylko raz dziennie.Nie wiedziałam,że trzeba uważać na keratynę w produktach do włosów, zapamiętam sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Interesting post!

    Have a nice day!

    xoxo Jacqueline
    www.hokis1981.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. No proszę, nie wiedziałam, że coś takiego jest! Już będę wiedzieć, gdyby taka sytuacja miała u mnie miejsce.

    OdpowiedzUsuń
  17. No proszę, nie wiedziałam, że coś takiego jest! Już będę wiedzieć, gdyby taka sytuacja miała u mnie miejsce.

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo lubię te odżywki z Gliss Kur'a, miałam już kilka i żadna mnie nie zawiodła :)

    OdpowiedzUsuń
  19. byloby wszystko pieknie, ale wiadomo - producent chwali swoje produkty, niestety niezawsze tak jest. A 5cm troche sie hoduje ...

    pozdrawiam ;D
    ciotkastiv.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Dla mnie lepsza też ta wersja różowa :)
    zapraszam http://makeupwlosypielegnacja.blogspot.nl/

    OdpowiedzUsuń
  21. Miałam również ale inna mgiełkę z gliss kur, z której także jestem niezadowolona, włosy przetłuszczały się szybciej, i poza tym to żadnych efektów nie zauważyłam ;/
    http://aniam10.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja je bardzo lubię i ta keratyna chyba bardzo im nie przeszkadza, bo w większości sięgam po emolientowe maski;) ale czasem warto sobie zrobić przerwę w jej używaniu;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Kurcze to ja po uzyciu niektórych szamponów mam takie suche włosy, nwet składu nie czytam bo nie znam się na tym ale teraz bede bacznie sprawdzać :)!
    http://allegiant997.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  24. Miałam też tą mgiełkę, również nie polecam!:)

    http://xpatrycja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. Mi one jakoś krzywdy nie robią, choć teraz po ostatniej została mi tylko butelka z dobrym spryskiwaczem :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Ciekawy produkt :) Działa na ciemne włosy ? :) Zapraszamy do obserwacji ;) http://agssymi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  27. Mam zamiar zakupić ją przy najbliższych zakupach w Rossmannie :-)

    OdpowiedzUsuń
  28. miałam, byłam raczej zadowolona i nie zauważyłam negatywnych skutków, ale na dłuzszą mete staram się zmieniać mgiełki co jakiś czas :) aktualnie testuję Mariona ekspresowe nawilzenie - zapach obledny <3

    OdpowiedzUsuń
  29. Nigdy nie miałam takiej sytuacji, żeby mgiełka mi zaszkodziła, ale wiadomo, trzeba uważać :)
    http://dreams-first.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  30. Bardzo lubie ta serie i mam z tego szampon :3

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwacje i propozycje wejść w linki :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie robi co jakiejkolwiek różnicy z włosami, ale włosy po tym się lepiej rozczesują dlatego używam^^

    zapraszam do mnie i odpowiadam na każdą obserwację :)

    reggae-karolina.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja używam tego typu mgiełek zazwyczaj tylko po myciu włosów, żeby ułatwić rozczesanie wilgotnych włosów. Chociaż ostatnio zamiast Gliss Kur lepiej służy moim włosom odżywka ekspresowa z L'oreal Elseve :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Miałam kiedyś podobną. Na bazie oleju. I przed użyciem trzeba było wstrząsnąć i potem sam płyn trudno przechodził przez spryskiwacz ;/
    Mój blog ♥ Serdecznie zapraszam !

    OdpowiedzUsuń
  34. W Rossmannie jest obecnie promocja na te mgiełki, więc kupiłam aby przetestować ja na swoich włosach. Na razie użyłam zaledwie kilka razy, ale była zadowolona z efektu jaki uzyskałam. Zobaczymy jak będzie przy dłuższym stosowaniu.

    OdpowiedzUsuń
  35. O widzisz, ja też bym pewnie nie patrzyła tak dokładnie na skład, z resztą aż tak to się nie znam :)

    OdpowiedzUsuń
  36. z chęcią bym kupiła jakaś nawilżająco-dociążającą;)

    OdpowiedzUsuń
  37. Pare lat temu uzywalam takiego produktu i teraz jak na to spojrze to faktycznie moje wlosy staly sie strasznie przesuszone i sianowate, ale wtedy z braku wiedzy nawet nie pomyslalabym, ze to przez to. Czasem ciezko jest znalezc odpowiedni produkt, ktory nie zniszczy wlosow. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  38. Zastanawiałam się kiedyś nad tą mgiełką, ale na szczęście jej nie kupiłam ;>

    OdpowiedzUsuń
  39. Nie przepadam za mgiełkami i tej raczej również nie zakupię, tym bardziej po Twojej recenzji. :D

    Mój blog - klik!

    OdpowiedzUsuń
  40. Ja używam tylko odżywek do kąpieli na włosy i myślę że to wystarcza, a po twojej recenzji faktycznie się nie opłaca :)
    http://xemijlyx.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  41. Na szczęście mgiełka nigdy mi nie zaszkodziła.
    Zapraszam na konkurs do mnie, do wygrania tangle teezer i inne!

    http://pastelowa-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  42. Na początku pomyślałam sobie, że jest świetna i na pewno ją kupię. Ale potem diametralnie zmieniło się moje zdanie :)

    OdpowiedzUsuń

* Dziękuję za każdy komentarz! Jeśli mam czas, staram się odwdzięczać :)
*Klikam w linki!
* Nie obrażam się, jeśli ktoś proponuje obserwację za obserwację :). Jeśli mnie obserwujesz, poinformuj mnie o tym i podaj adres bloga! :)