Co udało mi się wygrać w lutym/marcu?

CO WYGRAŁAM W LUTYM/MARCU?

Witam kwietniowo! <3

Z racji tego, że na niektóre paczki z lutego z przeróżnych przyczyn musiałam trochę poczekać, postanowiłam połączyć posty "wygraniowe" z ostatnich 2 miesięcy ;).
Moja dziwna moc do wygrywania, przyciągania fajnych rzeczy zaczyna być już wielu osobom znana. Czasami udaje mi się wygrać 2,3 rozdania w ciągu jednego dnia... Jak to robię? Nie wiem, nie pytajcie :D. Nie chcę  zapeszać :-).



Co tym razem Czarny Cham wyhaczył?

Pierwsza nagroda to wygrana na http://echantillons-tests.blogspot.com/ :).
Pierwszy raz udało mi się zgarnąć paczkę - niespodziankę. I zastanawiam się, czy Ewelina potrafi czytać w myślach? :-). Akurat wróciłam w piątkowy wieczór z uczelni, miałam ochotę na coś słodkiego. A tu batonik w paczce. Dalej - krem do rąk na wykończeniu, a tu co? Kremik :D. I żeby jeszcze tego było mało... czerwone lakiery ubóstwiam! <3. Ostatnio też myślałam żeby zadbać o moje biedne stopy, które wołają o pomoc. A tu peeling z pumeksem.
I są podkładki pod kubek! Brakowało mi ich w domu.

*                        *                         *

Co Edyta lubi najbardziej? Oczywiście wszystko co do włosów! :-). Śliczny zestaw, zapakowany w ładne pudełeczko wygrałam na http://kunadomowa.blogspot.com/.
Po wstępnym rozeznaniu wiem, że mgiełka kaszmirowa to totalne nieporozumienie. Za to kuracja przeciw przetłuszczaniu jest tak mocna, że wyciśnie ostatnie krople tłuszczu z największych tłuściochów :-). Tutaj chyba będzie miłość! Kuracji przeciw wypadaniu jeszcze nie otworzyłam.

                                                     *                        *                         *

Z kolei czego nigdy za wiele?! OCZYWIŚCIE, ŻE LAKIERÓW! Nie liczyłam, że uda mi się wygrać rozdanie na http://landvanity.blogspot.com/. Musiałam zamieścić tutaj więcej zdjęć <3. Wprawdzie nagroda to lakierowy kalendarz adwentowy :D na szczęście adwent mamy dawno za sobą i mogłam z dziecięcą radością otworzyć cały kalendarz na raz! <3 To była o wiele większa frajda niż przy czekoladkowym kalendarzu. Otwierałam go z takim uśmiechem na twarzy, że ciężko mi dokładnie odtworzyć tę sytuację. W okienkach znajdowały się mini lakiery, jeden duży, ozdobne brokaty, a także odżywka, utwardzacz i pilniczek :D. Mam czym malować paznokcie na dłuugi czas. Sama nie wiem, od którego koloru zacząć :-)! Jest obłędnie!
No i kochana Magda dołożyła balsam z soap&glory! Jest cu do wny! <3  Aż szkoda używać, bo kiedyś się skończy.

                                                     *                        *                         *

Mówiłam, że lakierów nigdy za wiele :D? Powiedziałam i znowu zgarnęłam przepiękne lakiery u http://www.kosmetykoholizm.pl/. Szczególnie zakochałam się w szmaragdowym kolorze <3. Na paznokciach wygląda kosmicznie!

   *                        *                         *

                                                   



Ostatni łup to wygrana na http://marijory.blogspot.com/. Udało mi się wygrać kurację kwasową!! Robi się coraz cieplej więc mam wątpliwości czy ją rozpocząć czy nie. Chyba, że będę kwasić się wieczorami :-). 

Wygrałam jeszcze zestaw bambusowy od Biovax'a :). Ale zostałam uprzedzona, że będę musiała na niego jeszcze trochę poczekać. Przy okazji od słowa do słowa, po wymianie kilku e-mali z Panią Marzeną, dostałam propozycję zostania ich ambasadorką! 

Jeśli kogoś przypadkiem pominęłam, proszę mnie skrzyczeć! 

Co się Wam podoba najbardziej?

Zapraszam do śledzenia mnie na: