Kontakt/contact: edyta_to@wp.pl

niedziela, 7 lutego 2016

Niedziela dla włosów (26)


Postanowiłam dzisiaj dać ostatnią szansę nafcie, która pod postacią płukanki, alternatywy oleju przed myciem nie sprawdziła się totalnie. Jestem nawet zadowolona, pomimo praktycznie prostej fryzury :D.

Olejowanie: kokos na 2 godziny.
Mycie: Skalp Garnier z glinką, długość Kallos Color.
Odżywianie: 30 minut: maska z olejem Makadamia PO + nie cała łyżeczka nafty.
Stylizacja: -
Zabezpieczanie: Serum olejowe Elseve.



Może i wyglądają na delikatnie spuszone, ale w rzeczywistości są bardzo miękkie i błyszczące :D.

25 komentarzy:

  1. efekt mi się podoba :D
    widać, że tak baardzo interesujesz się pielęgnacją włosów :3 i jak patrzę sobie na te dwa zdjęcia Twoich włosów na pasku bocznym to od razu mi lepiej, bo pokazujesz, że jeśli się do czegoś dąży, to można to osiągnąć ♥
    nigdy nie zetknęłam się z tą naftą o.O
    ale szampony z garniera bardzo lubię! :D
    pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładnie się błyszczą :D Moja NDW dopiero na głowie ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny efekt, zazdroszczę tych fal :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A gdzie się loczki ulotniły? Ja jeszcze nigdy nie stosowałam nafty ale może kupię i wypróbuję:) Włosy masz coraz dłuższe i gęściejsze:) Szczęściara:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie wyglądają ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie nafta to must have ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaciekawił mnie ten szampon Garnier ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo dobrze się prezentują :) Ja zupełnie o nafcie zapomniałam, może za jakiś czas wkomponuję ją w pielęgnację :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ładnie wyglądają :) i jakie długie są :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Moja nafta właściwie też stoi i zbiera kurz :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja już dawno nie robiłam WN, chroniczny brak czasu :(
    Zapraszam na walentynkowe rozdanie a także na zabawę organizowaną na moim blogu.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale Ci się ostatnio włosy rozprostowały :O

    OdpowiedzUsuń
  13. Efekt super. Taki inny niż zawsze :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Co do Ciebie zajrzę to włosy coraz dłuższe :)

    OdpowiedzUsuń
  15. jestem ciekawa tego kallosa ;-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ale fajny efekt...Też muszę tak spróbować, bo chyba jeszcze nie dodawałam nafty do maski (chociaż mogę nie pamiętać :P).

    OdpowiedzUsuń
  17. ładnie wyglądają :)


    Kochana mogłabyś kliknąć w linki w najnowszym poście ROMWE?
    Z góry dziękuję :*

    OdpowiedzUsuń
  18. Musze wreszcie wypróbować ten olej kokosowy :)

    OdpowiedzUsuń
  19. wstyd się przyznać, ale nigdy jeszcze nie stosowałam nafty xd a włosomaniaczę już prawie 3 rok :P

    OdpowiedzUsuń
  20. kiedyś używałam nafty, ale w sumie nie było spektakularnych efektów ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Moje włosy bardzo lubią naftę. Fajny efekt tej niedzieli :)

    OdpowiedzUsuń

* Dziękuję za każdy komentarz! Jeśli mam czas, staram się odwdzięczać :)
*Klikam w linki!
* Nie obrażam się, jeśli ktoś proponuje obserwację za obserwację :). Jeśli mnie obserwujesz, poinformuj mnie o tym i podaj adres bloga! :)