Kto mnie śledzi ten wie, że miałam kiedyś przyjemność stosować maść końską firmy Herbamedicus. Efekty były naprawdę powalające! Jednak po wycofaniu saszetkowych wersji z Rosmanna zaprzestałam stosowania.
Jednak ostatnimi czasy mocno zależy mi na przyroście - chyba jak większości kobiet, które ślub mają na karku i chcą mieć jak najwięcej "materiału" do stworzenia fryzury idealnej ;). Zanim zdecydujemy się na stosowanie maści końskiej na porost powinniśmy wiedzieć kilka rzeczy.
NAJBARDZIEJ NURTUJĄCE PYTANIA DOTYCZĄCE STOSOWANIA MAŚCI KOŃSKIEJ:
1. DLACZEGO AKURAT MAŚĆ HERBAMEDICUS?
O niej właśnie najgłośniej w blogosferze. Przyczynił się temu bogaty skład, który zawiera wiele olejków eterycznych, ekstraktów mających działanie rozgrzewające, przeciwświądowe, bakteriobójcze itd.
Większość dostępnych na rynku maści końskich zawiera wiele niepożądanych substancji, które mogły by mocno zaszkodzić. W herbamedicusie nie znajdziemy samych "świństw".
Co konkretnie zawiera maść:
2. BOGACTWO SKŁADNIKÓW - PRZEKLEŃSTWO CZY DUŻY PLUS?
Im więcej składników, tym większe ryzyko, że któryś będzie dla nas potencjalnym "podrażnicielem" lub sprawcą wszystkiego złego. Równie duże jest prawdopodobieństwo, że któryś składnik okaże się sprawcą wszystkiego co dobre :). Każdy kto miał możliwość testowania wielu wcierek wie, które działają u niego najlepiej - te o bardzo bogatym składzie, czy te mające krótki, konkretny skład. A może żadne nie dają żadnego rezultatu? Warto wypróbować właściwości maści :).
3. DLACZEGO MAŚĆ KOŃSKA MIAŁABY PRZYSPIESZYĆ PRZYROST, BĄDŹ PRZYCZYNIĆ SIĘ DO WYSYPU NOWYCH WŁOSÓW?
Maść końska zasadniczo ma rozgrzać obolałe mięśnie. Oprócz wielu ekstraktów posiada także alkohol, który ułatwia wnikanie składników w skórę oraz papryczkę chili - która rozgrzewa. Stąd też po aplikacji na skórę można zauważyć, że zaczyna robić się czerwona, lekko napięta, czasami mrowiąca. Jest to efekt poprawienia ukrwienia. Jeśli chcemy aby nasze włosy lepiej rosły, efekt poprawienia ukrwienia jest jak najbardziej pożądany. Im lepsze krążenie krwi w skórze głowy, tym więcej jest w stanie "wyprodukować".
4. CZY KONIECZNE JEST WYKONANIE PRÓBY UCZULENIOWEJ?
TAK! Jestem jedną z osób, które często pomijają ten aspekt. Jeśli jednak chodzi o tak silnie rozgrzewający specyfik nie wyobrażam sobie nawet aby próby nie wykonać! Nigdy nie wiemy, czy któryś ze składników w maści nie wywoła u nas silnej reakcji alergicznej!!
5. JAK WYKONAĆ POPRAWNIE PRÓBĘ UCZULENIOWĄ?
Proponuję wykonanie kliku prób. Jeśli zdecydujemy się na jedną, najlepiej jest zrobić to co najmniej 24 godziny przed rozpoczęciem stosowania na skalp. Maść należy wsmarować w kilka miejsc i obserwować reakcję: udo, przedramię, za uchem. Dodatkowo polecam wsmarowanie niewielkiej ilości w skroń (bo to właśnie w głowę będziemy aplikować maść).
Później obserwujemy reakcję we wszystkich nasmarowanych obszarach. Oczywiście największą uwagę poświęcamy skórze głowy.
Próba udana: Normalną reakcją jest mocne zaczerwienienie wysmarowanych obszarów, Zarumienienie powinno ustąpić po ok. 20 - 40 min. Dodatkowo może pojawić się lekkie mrowienie.
Próba nieudana: gdy w miejscach zaaplikowania pojawia się opuchlizna, krostki, ból, bądź inne niepokojące objawy. Należy wtedy szybko zmyć maść i najlepiej trzymać się od niej z daleka!
6. JAKICH NEGATYWNYCH SKUTKÓW UBOCZNYCH MOGĘ DOZNAĆ PO STOSOWANIU MAŚCI NA SKÓRĘ GŁOWY?
Tak jak przy większości wcierek mogą być to;
- zwiększone wypadanie,
- łupież,
- przetłuszczanie,
- krostki.
W zasadzie objawy mogą być takie same, jak przy każdej źle dobranej wcierce.
Objawy takie mogą pojawić się również w momencie, gdy za długo stosujemy wcierkę - po prostu w chwili przedawkowania. Warto wtedy odstawić ją na ok. miesiąc i spróbować zrobić kolejne podejście.
7. KTO POWINIEN PRZEMYŚLEĆ WIELE RAZY, CZY ABY NA PEWNO WARTO?
Tak na prawdę każdy. Jeśli ktoś jest odważny to na pewno nie będzie się bał spróbować :). Sama próbowałam w ślepo. Odradzam maść końską osobom o wrażliwym skalpie i skłonnościach do alergii czy powstawania krost. Jednak wiele osób - także należących do wrażliwców chwaliło sobie ten specyfik :).
8. GDZIE KUPIĆ MAŚĆ HERBAMEDICUS?
- Apteki - wersja w saszetce (dobra na początek) i wersja duża,
- Biedronka - wersja duża.
- Internet.
9. JAK NAJLEPIEJ STOSOWAĆ MAŚĆ?
Maść można stosować zarówno solo jak i rozcieńczoną wodą. Na początek polecam rozcieńczanie (ułatwia to aplikację i nie przyzwyczajamy skóry od razu do mocnej dawki). Zazwyczaj mieszam maść w następujących proporcjach: 1 łyżeczka maści + 4 łyżeczki wody. Jeśli jednak po czasie uznamy, że trzeba nam większego "kopa" to możemy stosować maść solo :). Tę, która została rozcieńczona najlepiej przechowywać w buteleczce po serum do włosów.
Optymalnie maść należy wcierać co 2 dni (najlepiej na co najmniej 30 minut przed myciem).
10. JAKICH EFEKTÓW POZYTYWNYCH MOGĘ SIĘ SPODZIEWAĆ PO STOSOWANIU MAŚCI?
- Zmniejszenie wypadania do minimum,
- mocno przyspieszony przyrost (blogerki, którym maść mocno posłużyła piszą zazwyczaj od 2 do (5!) cm w ciągu miesiąca!!!),
- ograniczenie przetłuszczania,
- wysyp baby hair'ów,
- zwalczenie łupieżu,
- ukojenie skalpu!
11. JAK DŁUGO STOSOWAĆ MAŚĆ?
Aby nie przyzwyczaić naszej skóry głowy najlepiej stosować maść przez około 1 miesiąc. Później warto zrobić co najmniej miesięczną przerwę.
Dlaczego tylko miesiąc? Maść jest silniejsza niż większość dostępnych na rynku wcierek. Nie przyzwyczajajmy skóry głowy do dosłownie końskiej dawki, jeśli chcemy za każdym razem otrzymywać podobnie dobry efekt :-).
Przepraszam jeśli kogoś postraszyłam :-). Zachęcam i do rozsądku i do odwagi!
Konkrety: MOJE STOSOWANIE
Skład został podany powyżej. Maść znajduje się w odkręcanym słoiczku, który początkowo zabezpieczony jest plastikowym paskiem. Mamy więc pewność, że zobaczyliśmy ją jako pierwsi ;). Jej pojemność to w moim wypadku 300 ml (w tym 50 gratis :D).
Konsystencja maści przypomina na wpół - gotową, czerwoną galaretkę :). Jak poruszamy pojemnikiem to się trzęsie. Zapach przypomina kamforę, jest bardzo świeży, mentolowy.
Cena maści jest przeróżna. Swoją dorwałam w promocji za 17 zł w Biedronce. W aptekach jej cena może dojść do 29 zł.
JAK UŻYWAŁAM?
Łyżeczkę maści łączyłam z 4 łyżeczkami wody. Mieszałam i wlewałam w pojemniczek po serum do zabezpieczania końcówek. Wcierałam starannie przed myciem na co najmniej 30 minut (co 2 dni).
Rozcieńczona maść w pojemniku wygląda mniej więcej tak (w pojemniku znajdują się 2 łyżeczki maści połączone z 8 łyżeczkami wody):
Jednak po ok. tygodniu zdecydowałam się na większego kopa, więc wcierałam maść solo :-). Czułam jeszcze większe rozgrzanie i to mi się podobało.
Maść wcierałam przez miesiąc i 5 dni.
REAKCJA MOJEJ SKÓRY:
Każdorazowo stawała się czerwona, mrowiąca.
ŁUPIEŻ:
Gdy zaczęłam wcierać maść końską solo (bez rozcieńczania wodą) zauważyłam coś niepokojącego. Po podrapaniu się po skalpie zauważyłam DOSŁOWNIE ogromne białe płaty. Myślałam już, że maść końska spowodowała u mnie gigantyczny wysyp łupieżu. Jednak jak się okazało - owe suche płaty to po prostu zaschnięte kawałki maści, które znikały od razu po umyciu włosów :D. Ostatecznie maść końska zredukowała mój łupież do praktycznego minimum - a jak wiecie zmagam się z nim już dość długo :).
PRZETŁUSZCZANIE SKÓRY GŁOWY:
Dzięki wcieraniu maści końskiej mogłam spokojnie nie myć włosów przez 2 dni po umyciu :). Skóra również nie wydzielała typowego "tłuszczykowego zapachu".
WYPADANIE WŁOSÓW:
Włosy nie wypadają praktycznie "wcale". Przykład: właśnie przeczesałam włosy palcami - na ręce nie został ani jeden włosy. Zrobiłam to jeszcze 5 razy i nadal nie wypadł mi ANI JEDEN WŁOS :)! Podczas mycia/czesania po myciu mało kiedy się zdarza, żebym straciła więcej niż 20 włosów (poglądowo, nie liczę tego oczywiście :P). Jednak ilość wypadających włosów jest znikoma.
BABY HAIR:
Zawiązanie koczka na czubku głowy jest wyczynem :). Wszędzie latają mi baby hair (głównie te po wodzie brzozowej Isany, jednak po maści końskiej mocno podrosły i są na etapie irytującej, odstającej długości:P). Oprócz tego, gdy gładzę palcami skórę głowy czuję ukłucia małych igiełek. To armia małych, nowych przyjaciół! Szkoda, że nie mogę Wam uchwycić na zdjęciu moich nowych przyjaciół :(.
PRZYROST:
Gdy pierwszy raz używałam maści końskiej (ok. rok temu) uzyskałam nie całe 5 cm! przyrostu w ciągu miesiąca. Był to szokujący wynik, w szczególności dla mojej fryzjerki :P. Nie wiem ile wynosiłaby teraz długość moich włosów... Musiałam niedawno je po raz kolejny podciąć ze względu na przerzedzenia, których winowajcą jest TT :(. Mimo podcięcia, udało mi się przekroczyć moje biologiczne 65 cm :). Teraz mamy 67! Włosy podcięłam 3 cm, więc:
65-3cm = 62 cm
67 - 62 = 5 cm
Dzięki maści końskiej włosy urosły 5 cm w miesiąc. Efekt jest dokładnie taki sam jak za pierwszym podejściem! <3 To samo mówi mój mierzony odrost :). Gdy zaczynałam wcierać maść miał 1,3 cm. Teraz liczy sobie 5, miejscami 6 cm! :) Trzeba niedługo odwiedzić fryzjera :).
Zdjęcia monitorujące odrost:
Efekty na długości jest u mnie bardzo ciężko uchwycić ze względu na to, że po każdym myciu moje włosy wyglądają DOSŁOWNIE - inaczej ;).
Tak na koniec, żeby dobry humor nikogo nie opuścił....
KILKAKROTNIE SPOTKAŁAM SIĘ Z OSOBAMI, KTÓRE BOJĄ SIĘ MAŚCI KOŃSKIEJ "BO JEST ZROBIONA Z BIEDNYCH KONI" :D:D. NIE, NIE JEST ZROBIONA Z KONI. TAK SIĘ TYLKO NAZYWA ZE WZGLĘDU NA MOCNĄ "KOŃSKĄ" DAWKĘ ROZGRZANIA ;).
Która z Was używała?
* * * * * *
Szukacie innych, równie ciekawych porad? Zapraszam Was na portal www.kobieceporady.pl!
Znajdziecie tam wiele cennych, przydatnych artykułów o przeróżnej tematyce, np.:
- uroda,
- dom i mieszkanie,
- ślub i wesele,
- lifestyle,
- rodzina i dziecko,
- fitness
- moda
- miłość
- przepisy kulinarne
A także możecie zrelaksować się czytając:
- kobiece wyznania
- znaczenie tatuaży
Na portalu możecie znaleźć również konkursy! :)
Właśnie mam w planach jej wypróbowanie:) w ramach akcji zapuszczania włosów, więc wpis tak szczegółowy bardzo mi się przyda. Świetne wprowadzenie jeśli ktoś tak jak ja nie miał jeszcze z nią styczności:)
OdpowiedzUsuńZlóz wniosek o pozyczke w wysokosci 2% teraz na: ( paylaterloan@zoho.com ) lub WhatsApp ( +19292227518 )
UsuńO kurcze. Jestem teraz krótkowłosa i cierpię... Idę do Biedry po maść!
OdpowiedzUsuńAle nie martw się :D wyglądasz bardzo ładnie :) fryzura pasuje do Ciebie!
UsuńMyślałam jakiś czas temu o niej :) Aktualnie wspomagam wzrost olejkiem Heenara i mydłem Sesa, ale kto wie, może następna będzie ta maść :)
UsuńJa teraz testuję olejek Andrea z Chin :) Tyle, że musiałam przerwać bo gapa ze mnie i użyłam przeterminowanej próbki odżywki i mam straszne podrażnienia. Jak tylko skończę testy olejku to chętnie przetestuję tę maść:)
OdpowiedzUsuńMimo samych zachwytów nad tą maścią mam opór aby ją zastosować
OdpowiedzUsuństrach przed ewentualnymi skutkami ubocznymi :D?
UsuńNie wpadłabym na to, że taka maść sprawdzi się w tym temacie :)
OdpowiedzUsuńJa jednak jestem bardzo wrażliwa i chyba nie odważę się
Poklikaj u mnie jeśli możesz w najnowszym poście
---------------------------------
http://fashionelja.pl
Mam masc końska, ale wersja niebieska :/
OdpowiedzUsuńU mnie się super sprawdziła, napisałam na jej temat post, więc jak chcesz to wpadnij na bloga :)
OdpowiedzUsuńOj kusisz =)
OdpowiedzUsuńJa z moim wrażliwym skalpem niestety mogę tylko popatrzeć:)
OdpowiedzUsuńNiestety ze względu na kamforę nie mogę używać takich produktów ;( Uczulenie... :(
OdpowiedzUsuńWłaśnie przed chwilą przeglądałam blogi i szukałam informacji o maści końskiej. Cieszę się, że napisałaś tego posta, bo dzięki temu zdecyduję się jednak kupić tą maść. Liczę na porost i baby hair :D
OdpowiedzUsuńŻyczę jeszcze lepszych efektów niż moje! :*
UsuńU mnie właśnie trwa miesiąc z maścią :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że można ją tak stosować. Na razie muszę zużyć mój olejek rycynowy, którego w ogóle nie ubywa, a efekty też podobne :)
OdpowiedzUsuńkusisz tą maścią :)
OdpowiedzUsuńTakiego zastosowania maści końskiej nie znałam :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post. :) Już od dłuższego czasu zastanawiam się nad tą maścią, ale w dalszym ciągu brakuje mi odwagi, żeby w końcu spróbować. ^^
OdpowiedzUsuńsłyszałam już o tym sposobie ale jednak nigdy nie miałam odwagi stosować gdy znalazłam ten post i go przeczytałam to zmieniłam zdanie jeszcze w tym tygodniu kupie i zobaczymy :D jak mi wszystkie włosyy wypadną to się dowiesz jako pierwsza :)
OdpowiedzUsuńa w wolnym czasie zapraszam do mnie ! :)http://modnemadam.blogspot.com/
Muszę wypróbować ten sposób :)
OdpowiedzUsuńO kurcze. chyba jutro ją kupię! :) 5 cm w miesiąc WOOOW! Mi włosy ledwo 1 cm rosną na miesiąc. Byłabym zadowolona jakby urosły mi z 2 cm w ciągu miesiąca.
OdpowiedzUsuńMoje odrosty mają ok. 12 cm. :) nie farbuję od ponad roku, a różnica koloru włosów pomiędzy naturalkami a farbowańcami jest nie zauważalna. :)
Mam nadzieję, że znajdę ją w swoim mieście. :)
obserwuje i liczę na rewanż :)
OdpowiedzUsuńCiekawy sposób, jeszcze o nim nigdy nie słyszałam, na pewno wypróbuje! <3
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej maści i zastanawiałam się nad zakupem. W końcu muszę ją wypróbować.
OdpowiedzUsuńMam gdzieś to maść w domu, idę jej szukać. Od jutro zacznę ją testować :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o takim zastosowaniu maści końskiej. Z chęcią wypróbuję :-)
OdpowiedzUsuńWow! Nigdy nie slyszalalm podobnego pomyslu, rewelacja!
OdpowiedzUsuńChyba wyprobuje!
Pearl in Fashion
Planuję wcierać maść końską, ale zawsze odwlekam. Ogólnie to zamówiłam esencję Andrea teraz i czekam aż dotrze - podobno włosy po tym też mega szybko rosną.
OdpowiedzUsuńKusiła mnie parokrotnie do stosowania na skalp, ale nie uległam ;) Teraz wiem jednak jak ją stosować i czuję, że kusi mnie coraz bardziej ;)
OdpowiedzUsuńŻeby jednak J. nie dziwił się po co nam w domu druga końska maść - najpiierw muszę wytracić też z efektem chłodzącym - moze zrobię eksperyment i psotaram się powcierać też tamtą :D
łoł niezłe efekty!
OdpowiedzUsuńUżywałam i rzeczywiście pojawiają się po niej baby hair. Kiedyś na pewno do niej wrócę, chociaż denerwuje mnie to pieczenie skóry.
OdpowiedzUsuńSzczerze, to trochę przeraża. Ale efekty są naprawdę ekstra. Myślę, że warto spróbować i przekonać się na własnej skórze.
OdpowiedzUsuńświety efekt, ale ciąglę się jej obawiam
OdpowiedzUsuń*świetny
Usuńno jestem mega zachęcona! ale i trochę się boje jakoś :D
OdpowiedzUsuńPrzekonałaś mnie, kupuję :D
OdpowiedzUsuńSuper post. :-) Niestety końska maść mnie za bardzo rozgrzewa. :-(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
-----------
http://www.fitnesswomen.pl
Chyba wypróbuję w kwietniu :)
OdpowiedzUsuńMaść z koni XDDDDD
OdpowiedzUsuńNastepna rzecz ktora musze przetestowac. U mnie teraz Andrea.
OdpowiedzUsuńDzieki za artykol, bardzo pozadny.
www.kotowilk.blogspot.com
Ja wlasnie dzisiaj kupilam dowiedzialam sie z wielu zrodel jak ja stosowac i dzisiaj zrobie testy alergiczne. Mam nadzieje ze pomoze na te 42 krecone centymetry ;)
OdpowiedzUsuńA co z potrazniona skora??Oj bedzie bolalo.
OdpowiedzUsuńna podrażnionej skórze może piec :(
UsuńJa dzisiaj zaczęłam stosować. Trzymajcie kciuki za efekt... ;)
OdpowiedzUsuńZaaplikowalam właśnie. Maść na głowie, a moja głowa na blogach :-)
OdpowiedzUsuńpowodzenia!! :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWspanialy efekt! Jurto zaczynam. Zdaje sie, ze czestosc zabiegow wplywa na efekt, wiec mam jedno pytanie: jak czesto, co ile dni stosowalas? Marza mi sie takie odrosty, jak u Ciebie :) Pozdrawiam cieplo!
OdpowiedzUsuńco mycie, czyli co 2 dni :)
UsuńMaś końska- nazwa absolutnie nie ze wzgledu na końska dawke ale ze wzgledu na stosowanie na stawy u koni, ludzie zaczeli ja stosowac rowniez na bolace stawy 😜
OdpowiedzUsuńbzdury!
Usuńnazwa pochodzi z błędnego tłumaczenia
Kasztanowiec zwyczajny - po łacińsku to Aesculus Hippocastanum, jednak po angielsku to już Horse chestnut - czyli w wolnym tłumaczeniu końskie orzeszki.
Porost włosów to jeden z cudów maści końskiej , w moim przypadku migrenowe bóle głowy poszły w zapomnienie. Nie ma się czego bać,przed laty rozjaśniaczy do włosów były tak silne ,że często piekło i były poparzenia. Odwagi!Pierwszy miesiąc 3x w tyg 2miesiac 1x w tygodniu . Bywa tak ,że zostawiam na noc i rano myje głowę.Dla mnie działa przeciwbólowo
OdpowiedzUsuńNajlepiej rozgrzewająca maść jaką miałam :)
OdpowiedzUsuńCzy nakładasz na głowę po pokryciu maścią np ręcznik?
OdpowiedzUsuńCzy Spirytusowy Wyciąg z ziół Rozgrzewający tej sanej firmy tez by się sprawdził jak maść? Próbował ktos może?
OdpowiedzUsuńZlóz wniosek o pozyczke w wysokosci 2% teraz na: ( paylaterloan@zoho.com ) lub WhatsApp ( +19292227518 )
OdpowiedzUsuńUwielbiam maść końską – według mnie to jeden z najlepszych domowych sposobów na włosy. Wcześniej stosowałam wiele innych – m.in. kozieradkę, pokrzywę czy skrzy polny. Nic nie działało tak dobrze jak właśnie maść końska.
OdpowiedzUsuńPoczątkowo rozcieńczałam maść, a aktualnie – stosuję bezpośrednio na włosy. Robię sobie przerwy co kilka tygodni (wówczas testuję inne rozwiązania), aby skóra się za bardzo nie przyzwyczaiła.
Efekty super – włosy znacznie mocniejsze i zdaje się, że rośnie ich znacznie więcej. Jak najbardziej polecam to rozwiązanie!
Dziękuję Bogu że wpadłam na tego bloga, bo wyłysialabym do reszty. Efekt genialny,choć miałam niezłego pietra nakładając tą maść.
OdpowiedzUsuńDzięki, to rewelacyjny sposób na ratunek dla łysiejacej kobiety
Włosy mi po niej wypadały i to baaardzo.
OdpowiedzUsuńKiedyś już ją stosowałam i bardzo mi pomogła. Zastosuje jeszcze raz
OdpowiedzUsuńBardzo serdecznie dziękuję za ten wpis.
OdpowiedzUsuńMoje marzenie i to od dzieciństwa, to długie włosy. Jutro kupuję maść i robię próbę uczuleniową. Jeśli wypadnie pomyślnie zaczynam używać. Mam pytanie w związku z tym. Bardzo lubię olejowanie włosów i wcierki w skórę głowy zostawiać na noc. Czy mogę tak robić z maścią końską? Bardzo mi na tym zależy gdyż w dzień mam mało czasu. 🙂
21 year old Clinical Specialist Jedidiah Matessian, hailing from Val Caron enjoys watching movies like Vehicle 19 and Dance. Took a trip to Historic Centre of Salvador de Bahia and drives a Ferrari 250 SWB California Spider. ten link
OdpowiedzUsuńprawnik rzeszów - Jesteśmy prawnik-rzeszow.biz, kancelarią prawną z siedzibą w Rzeszowie. Jesteśmy małą kancelarią, dopiero zaczynamy swoją działalność, dlatego potrzebujemy dotrzeć do większej liczby osób. Oferujemy usługi prawnicze i musimy rozpowszechnić naszą nazwę, więc jeśli masz czas, aby napisać o nas, będziemy wdzięczni. Chciałabym podziękować za poświęcony czas, ponieważ wiem, że jesteście bardzo zajęci i naprawdę to doceniamy. Jeśli masz jakieś pytania, proszę nie krępuj się pytać.
OdpowiedzUsuń