Kontakt/contact: edyta_to@wp.pl
niedziela, 7 lutego 2016
Niedziela dla włosów (26)
Postanowiłam dzisiaj dać ostatnią szansę nafcie, która pod postacią płukanki, alternatywy oleju przed myciem nie sprawdziła się totalnie. Jestem nawet zadowolona, pomimo praktycznie prostej fryzury :D.
Olejowanie: kokos na 2 godziny.
Mycie: Skalp Garnier z glinką, długość Kallos Color.
Odżywianie: 30 minut: maska z olejem Makadamia PO + nie cała łyżeczka nafty.
Stylizacja: -
Zabezpieczanie: Serum olejowe Elseve.
Może i wyglądają na delikatnie spuszone, ale w rzeczywistości są bardzo miękkie i błyszczące :D.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Świetnie wyglądają :D
OdpowiedzUsuńefekt mi się podoba :D
OdpowiedzUsuńwidać, że tak baardzo interesujesz się pielęgnacją włosów :3 i jak patrzę sobie na te dwa zdjęcia Twoich włosów na pasku bocznym to od razu mi lepiej, bo pokazujesz, że jeśli się do czegoś dąży, to można to osiągnąć ♥
nigdy nie zetknęłam się z tą naftą o.O
ale szampony z garniera bardzo lubię! :D
pozdrawiam :*
miłe słowa <3 dziękuję:)
UsuńŁadnie się błyszczą :D Moja NDW dopiero na głowie ^^
OdpowiedzUsuńFajny efekt, zazdroszczę tych fal :)
OdpowiedzUsuńA gdzie się loczki ulotniły? Ja jeszcze nigdy nie stosowałam nafty ale może kupię i wypróbuję:) Włosy masz coraz dłuższe i gęściejsze:) Szczęściara:D
OdpowiedzUsuńnie zawsze chce się zakręcać :D dziękuję;*
UsuńPięknie wyglądają ;)
OdpowiedzUsuńU mnie nafta to must have ;)
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie ten szampon Garnier ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze się prezentują :) Ja zupełnie o nafcie zapomniałam, może za jakiś czas wkomponuję ją w pielęgnację :)
OdpowiedzUsuńładnie wyglądają :) i jakie długie są :D
OdpowiedzUsuńMoja nafta właściwie też stoi i zbiera kurz :)
OdpowiedzUsuńJa już dawno nie robiłam WN, chroniczny brak czasu :(
OdpowiedzUsuńZapraszam na walentynkowe rozdanie a także na zabawę organizowaną na moim blogu.
Ale Ci się ostatnio włosy rozprostowały :O
OdpowiedzUsuńEfekt super. Taki inny niż zawsze :-)
OdpowiedzUsuńAch ta długość <3
OdpowiedzUsuńCo do Ciebie zajrzę to włosy coraz dłuższe :)
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa tego kallosa ;-)
OdpowiedzUsuńAle fajny efekt...Też muszę tak spróbować, bo chyba jeszcze nie dodawałam nafty do maski (chociaż mogę nie pamiętać :P).
OdpowiedzUsuńładnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńKochana mogłabyś kliknąć w linki w najnowszym poście ROMWE?
Z góry dziękuję :*
Musze wreszcie wypróbować ten olej kokosowy :)
OdpowiedzUsuńwstyd się przyznać, ale nigdy jeszcze nie stosowałam nafty xd a włosomaniaczę już prawie 3 rok :P
OdpowiedzUsuńkiedyś używałam nafty, ale w sumie nie było spektakularnych efektów ;)
OdpowiedzUsuńMoje włosy bardzo lubią naftę. Fajny efekt tej niedzieli :)
OdpowiedzUsuń