Witam :).
Dzisiaj recenzja maski, której cena nie jest adekwatna do działania. Po jednym użyciu zdołała mnie nieźle do siebie uprzedzić.
MASKA AJURWEDYJSKA PLANETA ORGANICA
Skład: Aqua with infusions of: Organic Melia
Azadirachta Seed Oil, Hydrocotyle Asiatica Extract, Euterpe Oleracea
Fruit Extract, Organic Santalum Album (Sandalwood) Oil, Cedrus Atlantica
Bark Oil, Juniperus Communis Fruit Extract, Bambusa Vulgaris Leaf/Stem
Extract; Cetearyl Alcohol, Amodimethicone, Cetrimonium Chloride,
Behentrimonium Chloride, Cetyl Ether, Mica, Titanium Dioxide, Silica,
Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Parfum, Benzyl Alcohol, Benzoic
Acid, Sorbic Acid, Citric Acid.
Ciekawsze składniki w masce to z pewnością olej z drzewa nim, ekstrakt z wąkotki azjatyckiej, ekstrakt z jagód acai, olej z drzewa sandałowego, olej cedru atlantyckiego, ekstrakt z owoców jałowca, ekstrakt z bambusa.
Ma dużo pozytywnych składników i tym samym przyciąga uwagę.
Maska przede wszystkim za zadanie zregenerować włosy na długości i przyspieszyć porost.
Opakowanie: Produkt znajduje się w opakowaniu, które najbardziej lubię - czyli w odkręcanym słoiczku.
Zapach: Zapach jest hm... ciężki, kadzidlany. Kojarzy mi się z tanimi perfumami starszych pań, bądź z kościelnym kadzidłowym smrodkiem. Jeśli ktoś lubi ciężkie zapachy, typowo indyjskie to myślę, że się mu spodoba :). Utrzymuje się na włosach.
Konsystencja: Maska ma bardzo twardą, zbitą konsystencję która przypomina masło, co sprawia, że maska jest bardzo wydajna. Ma brązowy kolor i mnóstwo połyskujących, złotych drobinek, które znikają z włosów po zmyciu.
Cena: Cena niestety jest dość wysoka - w granicach 30 zł. Mi udało się dorwać maskę w promocji na triny.pl za 21 zł. Jej pojemność to 300 ml.
Działanie: Bardzo nieadekwatne do ceny produktu. Jeśli coś jest droższe niekoniecznie działa. Nie mam w zwyczaju kłaść masek na skórę głowy i dobrze, że tego nie zrobiłam. Na pierwszy rzut oka włosy wydają się być nawilżone i błyszczące...
Jednak końcówki błagają o litość...
Ostatecznie wszystko wyglądało tak, że im wyżej tym włosy bardziej "ulizane", a nim nim niżej, tym bardziej suche i rozpierzone.
DO TEGO PO CZASIE ZACZĘŁA SWĘDZIEĆ MNIE SZYJA I TWARZ W MIEJSCACH, GDZIE DOTYKAŁY JEJ WŁOSY.
Maska skutecznie mnie przeraziła :(... Ale jest dużo dziewczyn, którym podobno sprawuje się świetnie :). Dlatego planuję za parę dni rozdanie, bo jest okazja :). Jedną z nagród będzie ta maska, więc obserwujcie :D.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
* Dziękuję za każdy komentarz! Jeśli mam czas, staram się odwdzięczać :)
*Klikam w linki!
* Nie obrażam się, jeśli ktoś proponuje obserwację za obserwację :). Jeśli mnie obserwujesz, poinformuj mnie o tym i podaj adres bloga! :)