Cześć! :)
Właśnie przed chwilą trafiło do mnie małe - ale bardzo cieszące zamówienie.
Szczerze mówiąc z czasu realizacji zamówienia na ZSK jestem średnio zadowolona (przesyłka kurierska 48 wysłana we wtorek, paczka przyszła dopiero dziś). Średnio też jestem zadowolona z sposobu zapakowania - środki tego typu powinny mieć jakąś ochronę (profesjonalniej zapakowane były rosyjskie kosmetyki z triny :D). Ale dość narzekania - czas na zamówienie.
Co się w nim znalazło?
A same nawilżacze :D Bo moje włosy je kochają.
Roślinna - bo uzyskiwana z zmydlania tłuszczy roślinnych, głównie tłuszczu kokosowego. Ma właściwości nawilżające - wiąże wodę.
To trochę przerażające, ale mleczko pszczele to substancja, którą pszczoły produkują w gruczołach znajdujących się na głowie :D. Zawiera wiele substancji odżywiających. Jest zawieszone w glicerynie, aby ułatwić stosowanie. Mleczko pszczele działa na włosy kondycjonująco, nawilżająco, wygładzająco.
Działania mleczanu sodu jestem ciekawa najbardziej :). Jest substancją silnie nawilżającą i efektem nawilżenia przebija popularną glicerynę, czy kwas hialuronowy. Można dodawać go nawet do szamponu - niweluje wtedy działanie detergentów.
Miałyście któryś z tych specyfików?
Kontakt/contact: edyta_to@wp.pl
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Faktycznie czasami nawet małe zakupy potrafią bardzo fajnie poprawić humor. Ja zamawiam najwięcej rzeczy przez internet i wtedy kurier przynosi mi paczkę. Nawet czytałam w https://www.sendit.pl/blog/dostales-uszkodzona-przesylke-sprawdz-co-mozesz-zrobic-w-tej-sytuacji co mam zrobić w sytuacji, kiedy paczka będzie uszkodzona.
OdpowiedzUsuń