Cześć! :) Dzisiejszą niedzielę dla włosów znów mogę zaliczyć do udanych.
- Na suche włosy nałożyłam mocznikową emulsję do ciała Isana (myślę, że niedługo pojawi się recenzja),
- na emulsję nałożyłam olej sezamowy (2h),
- długość umyłam Kallosem Cherry,
- skalp Garnierem z glinką (no i znowu zapomniałam go na zdjęciu :D),
- po myciu nałożyłam na 5 min balsam Natura Siberica z królewskimi jagodami,
- popsikałam włosy mgiełką Gliss Kur Oil Nutritive,
- końcówki zabezpieczyłam jak zawsze serum Elseve.
Efekty uchwycone przez nowego fotografa :-)
Jak tam u Was? :)
PS. Możecie mnie znaleźć również na facebooku :) ZAPRASZAM! >klik<
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
* Dziękuję za każdy komentarz! Jeśli mam czas, staram się odwdzięczać :)
*Klikam w linki!
* Nie obrażam się, jeśli ktoś proponuje obserwację za obserwację :). Jeśli mnie obserwujesz, poinformuj mnie o tym i podaj adres bloga! :)